7.06.2019

Powrót blogerki marnotrawnej na łono internetu

labedz, swan, podlasie, ptak, beauty, piekno, lot, antymiasto, wies,



Jakby to powiedzieć... Wszystkim, którzy mimo wielodniowej ciszy zaglądają na mojego bloga (dostaję wiadomości i widzę w statystykach - dziękuję) należy się wyjaśnienie. Kolejność wydarzeń była taka:

Zawał

szpital
krótki relaks domowy
szpital rehabilitacyjny.

I w końcu jestem na mojej wsi wytęsknionej. A że rehabilitację też miałam praktycznie na wsi (podlaskiej), więc mam trochę materiału do wpisów.

Łabądek ze zdjęcia będzie miał całą swoją opowieść. Tylko muszę się troszkę ogarnąć, poukładać itd, ale będę już pisać i wrzucać foty w miarę regularnie 😊

Pozdrawiam Was serdecznie!

4 komentarze:

  1. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy,zdrowia życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem, upał deczko pokonany, to i ja zyskałam dostęp do kompa :) Dzięki

      Usuń
  2. Życzę powrotu do zdrowia.Nabieraj sił. Czekam na Twoje posty.
    Jestem nowa w blogowym świecie. Do tej pory odwiedzałam Cię anonimowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknęłam na Twojego bloga na moment, bo każda minuta spędzona na piętrze (tu mam kompa) kosztuje mnie sporo. Cieszę się, że zauważyłaś mojego bloga w tym nawale, dziś w końcu udało mi się dokończyć wpis i fotki. Solennie przejrzę jak tylko spadnie parę stopni, bo nigdy nie pisałam posta w dwa tygodnie, po 20 minut dziennie :D

      Usuń

Gołąbki z kaszą pęczak i grzybami suszonymi - pyszne vege i garstka dobrych wiadomości o grzybach

  Sezon za nami. Grzybków nazbieraliśmy? No nazbieraliśmy. To najwyższy czas robić z nich pyszności. Nie dość, że smakowite, to pełne zdrowi...