14.03.2018

Auto na wieś.






Żeby nie było tak słodko, że na wsi to tylko cud miód i orzeszki wspomnę o utrudnieniach. Konkretnie o dojeździe. Raz na parę lat (ostatnio 2009/2010) zdarza się, że warunki atmosferyczne zrobią nam psikusa i utrudnią, a nawet uniemożliwią na dwa – trzy dni korzystanie z normalnego samochodu. Tak też stało się teraz, po roztopach niewielkiego śniegu przyszły deszcze, nasączyły ziemię i nadszedł spory mróz. Wystarczyło szybkie ocieplenie i wierzchnia warstwa drogi odtajała, ale nie ma jak wsiąknąć. I tu potrzebny jest konkretny samochód. 


Konkretny samochód może wyglądać na przykład tak 



albo tak



ale możemy je sobie darować (bestie sfotografowane podczas poszukiwań gazu łupkowego na naszym terenie). 
Wróćmy do rzeczywistości. Trudno określić precyzyjnie jakie auto nadaje się na wieś, bo wieś jest bardzo różna. Są wsie położone wzdłuż dobrych asfaltowych dróg ale są też przysiółki, do których można się dostać drogami gruntowymi. Zapewniają one błogi spokój z powodu małego natężenia ruchu jednak czasem zamieniają się w podłużne grzęzawiska. Dotyczy to zwłaszcza odcinków nisko położonych i o gliniastym podłożu. Bywają również śnieżne zimy a zwłaszcza pora roztopów wiosennych (czasem topnienie śniegu trwa długo z powodu zmarzliny). Pięknie miejsca położone w górach stawiają samochodom szczególne wymagania. 
Ogólnie najlepsze są samochody z napędem na cztery koła. Dominują auta z dołączanym ręcznie lub automatycznie napędem którejś z osi, tak aby wszystkie cztery koła w razie potrzeby były napędzane. Decydujące o tym sprzęgła wiskotyczne w cięższym terenie mogą jednak ulec uszkodzeniu. Dlatego szczególnie warto zainteresować się autami o stałym napędzie 4x4. Żeby nie popadać w przesadę, nie ma sensu nabywać samochodu typu "off-road", radzę pozostawić to pasjonatom taplania się w błocie i ekstremalnych wypraw. 
Sądzę, że mieszkający na wsi mogą zainteresować się się kompromisem: dojechać na wieś i wyjechać z niej do miasta. Są na rynku auta jednakowo dzielne zarówno do długich podróży po asfalcie jak i do pokonywania trudniejszych szlaków. 
Generalnie: skoro jesteśmy miłośnikami wiejskich krajobrazów unikajmy nisko zawieszonych aut (można podrapać "brzuszek" i cokolwiek urwać) oraz kabrioletów: kurz unoszący się za samochodem przenika do odkrytego wnętrza. 
Przy wyborze auta kierujmy się więc zdrowym rozsądkiem decydując się na samochód solidny, mocno zbudowany i pakowny. 

U nas, obok samochodu opisanego powyżej stoi taki, któremu nic się nie oprze. O nim TUTAJ.

3 komentarze:

Gołąbki z kaszą pęczak i grzybami suszonymi - pyszne vege i garstka dobrych wiadomości o grzybach

  Sezon za nami. Grzybków nazbieraliśmy? No nazbieraliśmy. To najwyższy czas robić z nich pyszności. Nie dość, że smakowite, to pełne zdrowi...